Race Car – kończymy etap karoserii

Lakierowanie to w każdym projekcie budowy samochodu moment kluczowy i bardzo przyjemny, dlatego trzeba się tym pochwalić!

Przypominamy, że w mieście Zgierz, położonym w centrum Polski, buduje się nasza klubowa maszyna wyścigowa: replika Mustanga Shelby GT350 z 1965r FIA. Trzeba przyznać, że projekt się opóźnił bardzo z wielu powodów ale jest kontynuowany i są już duże postępy. Właściwie najtrudniejszy i najdłuższy etap za nami bo udało się zakończyć prace nad karoserią – czyli tzw. blacharkę. Aktualnie, jak widzicie na zdjęciach zaczął się już etap lakierowania. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie i bez większych przeszkód to na najbliższym OZM będziemy mogli pochwalić się pięknymi kształtami w kolorze wyścigowej czerwieni z białymi pasami. Właśnie takie barwy będzie miał jedyny (o ile nam wiadomo) taki Mustang w naszym kraju. Problemów z lakierowaniem się w każdym razie nie spodziewamy bo jak wiecie prac blacharsko – lakierniczych pilnuje na co dzień dobrze znany w Klubie kolega Spontan. Poza tym wszystko odbywa się pod nadzorem i przy ogromnym wsparciu firmy NOVOL – naszego partnera w projekcie Mustang Race Car. Przy okazji testujemy kompletny system Novol for Classic Car, będzie więc okazja przekonać się jakie efekty można uzyskać stosując rozwiązania dopasowane do potrzeb zabytkowej motoryzacji.

W tym momencie musimy się już spieszyć z pozostałymi elementami budowy wyścigówki z których najważniejszy jest oczywiście układ napędowy. Jak pamiętacie plan był taki, żeby silnik zrobił dla nas znany i ceniony w motorsporcie Wiesław Stec. Rzeczywiście na jego stół trafiły blok, głowice i niemal wszystkie części do złożenia wyczynowej maszyny. Zrobił podstawową obróbkę tychże części ale potem projekt utknął… Wszystko głównie z powodu dość ciekawego sukcesu W. Steca – udało mu się zrobić genialny projekt rajdowego Forda Fiesty. Sukces czasem potrafi przytłoczyć i oto warsztat Steca, o sporych możliwościach przecież, zasypały zamówienia na rajdowe Fordy, przez co projekt silnika do Mustanga odsunął się na dalszy plan. Jako, że czas nam się stał problemem, zaczęliśmy się rozglądać za nowym, partnerem do tego projektu. Okazuje się, że niewiele firm w Polsce ma odpowiednie zaplecze i doświadczenie. To nie jest typowy projekt ani zwyczajny silnik a nam zależy, żeby był to silnik wręcz wyjątkowy. Okazało się jednak, że już współpracujemy z firmą, która ma doskonałe zaplecze techniczne, wiedzę, doświadczenie w motorsporcie a w dodatku jest na miejscu! Tak, Redux Motorsport wybawił nas z opresji a patrząc na to jak zabrali się do pracy nabraliśmy pewności, że żelazne serce Mustangach jest w rękach doświadczonego chirurga. Zrobili inspekcję wszystkich części i zaproponowali modyfikacje poprawiające osiągi ale mieszczące się w ramach homologacji. Jest ona dość restrykcyjna więc głównie jest to powiększenie średnicy zaworów do maksymalnych dopuszczonych oraz modyfikacja głowic – tzw. porting, co też można zrobić tylko w niewielkim zakresie bo są określone pewne wielkości graniczne. Na razie tylko kilka zdjęć dla poprawy apetytu, więcej pokażemy już wkrótce.

IMG_0776
Karoseria praktycznie gotowa do lakierowania. Czekamy na dostawę kolejnych materiałów systemu lakierniczego Novol for Classic Car.

IMG_0777
Pamiętacie pogięty dach? Jaki pogięty dach!?! Po uszkodzeniach nie ma śladu a przy tym udało się zachować całą oryginalną blachę i nie dociążyć karoserii szpachlówką:) To wielka zasługa Bartka, właściciela warsztatu blacharsko – lakierniczego w Zgierzu, w którym przeprowadzono odbudowę auta.

IMG_0778
Wbrew pozorom drzwi są perfekcyjnie spasowane 😉 Spójrzcie też na połączenie klapy bagażnika z resztą karoserii.. znowu widać rękę Bartka.

mIMG_0593
Kanały od strony kolektora wydechowego w oryginalnej głowicy aż błagają o obróbkę typu “porting”.

mIMG_0594
Na tym zdjęciu widać jak pracownik firmy Redux Motorsport szuka głęboko ukrytych koni wewnątrz naszej głowicy 🙂

mIMG_0595
Porting żeliwnej głowicy to ciężka, mozolna praca ale tutaj widać jaki efekt dzięki temu można uzyskać: na dole kanały przed obróbką, na górze – już obrobione. Tak naprawdę wymiary graniczna kanałów (szerokość/wysokość) zmieniły się tylko nieznacznie ale mamy znacznie lepsze dopasowanie głowicy do kolektora a co za tym idzie – mocno poprawiony przepływ gazów wylotowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

%d bloggers like this: